




Tak, Ci od razu narzucają szybkie tempo. Nie ma że zła pogoda, że jazda autobusem...
A nam to z Polą pasuje. Pojechalismy do sklepu i kawiarenki Kalimby na ul. Mierosławskiego. A tak się akurat złożyło, że wiele lat temu dziadek Jacek wychowywał się tam i mieszkał. Takie to zbiegi okoliczności w życiu jeszcze małej Polci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz