2007-09-08

Korzystając z jeszcze ładnej pogody zebralismy się na Młocinach, żeby zapiknikować. Nie przewidzieliśmy, że zakładom pracy też przyjdzie to do głowy:)

















Ale jak zwykle było świetnie. Ba, nawet lepiej. Była pizza, kiełbacha, ciasteczka EKO i napoje z pobliskiego McD. Dzieci stoczyły turnieje rycerskie, bo wujo Arthur z kompletem mieczy przyjechał. Cioteczki sie nagadały, wujowie napracowali przy bawieniu małych brzdący, a Pola przeszła wszystkie przeszkody, by na oponie się pobujać.

Brak komentarzy: