













Odwiedziła nas stara gwardia, tym razem jednak z dziećmi. I od razu inna śpiewka. Nie ma że impreza starych. To i tak dobrze, że mamunie miały czas pogadać w przerwie między pojedynkami chłopców. A że mieszkanie Poli przyjazne dzieciom jest, to szkód nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz