












Ostatnim razem widzielismy się w grudniu, gdy Pola jeszcze w brzuszku na finiszu była, a Michał z pół roku zaliczył. A dziś kolejna wizyta, prawie po roku i co się okazało? Że mama z ciocią, choć sie wcale nie umawiały w ciąży są i do tego terminowo takiej samej. W czerwcu kibicujcie dwóm :)
Poza tym Pola, jak chyba każde dziecko cudownie odkrywa świat obcych zabawek. Swoimi nie chce się bawić za to u innych... Uciecha. Najlepszym jednak celem jej zabaw okazał się sam gospodarz, który z kolei reagował wręcz alergicznie. Ta mu całusy, przytulanie, a Michał nic, tylko twarda męską ręką odgarniał ją z pola widzenia.
A wszystko to uwieczniał superszerokokątny obiektyw wujka Marcina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz