2007-12-02

Dzień ten do intensywnych należał, bo zaraz potem z rodziną Ćwików sajgon zrobiliśmy w knajpie u Dedka. Solenie obrusów, sortowanie talerzy...








... kołysanie lali do "miotowania". A na koniec dmuchanie świeczki z okazji... hmm Zawsze jest jakaś okazja.

Brak komentarzy: