






Urodziny jak zwykle urządzone pod Kopcem Kraka. Pogoda dopisała, goście też, tak że piknik udany. Zreszta można to szczegółowo zobaczyć na http://www.tymkowo.tk/ w tymkowym dzienniku.
Było nam tak dobrze, że nie chciało się wyjeżdżać. Ale niestety, jeszcze tego samego dnia do Warszawy. Przy tej okazji powiem, że Pola póki co bosko jeździ. Śpi prawie cały czas, jak je to butelki i nawet samodzielnie ją trzyma. Pełen relaks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz