









To byl jeden z ostatnich weekendów wolnej chaty. Dlatego tylu się ich zjechało :)
A tak poważnie to przyjechał poważny konkurent Ćwików jeśli chodzi o względy Poli. Ta przyjęła Adasia jak należy, podzieliła sie swoim placem zabaw i nawet nauczyła jak się samemu trzyma butle z mlekiem. Adam za to na chwilę odstąpił jej swój wór, w który Pola wpadła i należało ją wydobywać. Swoją drogą to naprawdę nie wiem jak mamy nosza w tym swoje dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz