i się zaczęło. Mimo późnej pory instynkt łowczy łowczego Adama dał się we znaki :)
Ciocia robiła wszystko, żeby ich powstrzymać. Nic nie dało, jedni gonili, inni uciekali. Pomogło dopiero przekupstwo Poli, która bąka puściła i Adama wcięło. Ot taka młoda zaradność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz