Spotkanie wigilijne w stylu blue. Bo w Blue Cactusie gdzie prawie cała nasza paczka się spotkała. Zdjęć w nadmiarze.
Masa zdjęć, która pokazuje, że nawet w tak dużej grupie dajemy radę i wszystko trzymamy pod kontrolą. No, może poza Tymonem Ćwikiem, który w didżeja sie zabawiał i na chwile do szafy grającej się schował. Czym starym stracha napędził niezłego. Przemiło było jak zwykle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz