





















Za każdym razem jest bosko. Kawa wypijana w pospiechu, już bez pianki, bo pianke córcia zlizała. Obiad zamawiany w kilku turach, żeby móc zjeść i jednocześnie z oczu dziecka nie stracić. Czas na gazetkę to już tylko w kibelku, bo przecież dziecko chce na barke. Ale uśmiech dziecka mówi za siebie.
4 komentarze:
are you sure about that?
berto xxx
All I can say is nothing because your blog is not interesting to read.
Thanks to the blog owner. What a blog! nice idea.
Lubimy z Polcią czerwone buty jak widac :) k.
Prześlij komentarz