























Mało tego, że cudownie mieszkają w mieście, to jeszcze na wsi mają super chawirę z jeziorem i stodołą. Już w sierpniu spotkamy się tam wszyscy w wielkim gronie (my też, bo juz z Ignasiem). Pieczone ziemniaki, pomost dla najodważniejszych i dzieci na rękach, spacer ku zachodzącemu słońcu. Sielanka... ot co.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz